Czy można mieć „alergię na partnera”?

Akt płciowy nie jest czynnością odbywającą się w warunkach sterylnych. Pochwa stanowi „zachyłek świata zewnętrznego” i zawsze bytują w niej określone drobnoustroje. Na skórze prącia, na żołędzi i pod napletkiem także znajdują się mikroorganizmy. Przy najlepszej higienie nie da się tego uniknąć. To zjawisko jest zupełnie normalne. W czasie stosunku dochodzi do wymiany drobnoustrojów między partnerami. Dochodzi także do drażnienia mechanicznego i do ewentualnych mikrourazów śluzówki pochwy. Nawet jeśli flora bakteryjna obojga partnerów nie jest chorobotwórcza, to jest po prostu inna. Po stosunku zostają włączone mechanizmy regulujące zachowanie odpowiedniej flory pochwowej. Może wiązać się to ze zwiększeniem wydzieliny pochwowej. Bywa, że w pochwie toczy się niezauważalnie przewlekły proces zapalny. Każde zbliżenie płciowe zaostrza go, powoduje jego ujawnienie. Reakcją na stan zapalny jest zwiększenie wydzieliny pochwowej. Partnerzy mogą „wywoływać” wzajemnie dolegliwości. Czynnik infekcyjny krąży bowiem między nimi (tzw. zakażenie typu ping-pong). Należy więc wykluczyć (bądź potwierdzić) obecność czynnika chorobotwórczego w pochwie. Odpowiednimi badaniami będą: ocena stopnia czystości pochwy, posiew wydzieliny pochwowej, badanie cytologiczne. Badaniu powinien poddać się także partner. W razie stwierdzenia stanu zapalnego pochwy (i identyfikacji czynnika wywołującego infekcję) niezbędne jest leczenie obojga partnerów. W rzadkich przypadkach istnieje u kobiety silna reakcja na substancję odmienną biologicznie, jaką jest nasienie. Można temu próbować zaradzić, nie dopuszczając (czasowo) do bezpośredniego kontaktu części płciowych, co zapewnia, na przykład, zastosowanie prezerwatywy.